Najlepsze narzędzia do sprawdzania plagiatu online
Większość ludzi nie zastanawia się nad sprawdzaniem plagiatu, dopóki naprawdę go nie potrzebuje. Może jest to esej napisany w ostatniej chwili, artykuł, który przysięgasz, że napisałeś od zera, lub artykuł napisany przez copywritera, który podejrzanie przypomina czyjeś słowa. Toniemy w skrótach typu „kopiuj-wklej” i czasami warto dokładnie sprawdzić swoją lub czyjąś pracę przed naciśnięciem przycisku „Opublikuj” lub „Prześlij”
Narzędzia plagiatowe pomagają wychwycić przypadkowe nakładanie się treści i zachować autentyczność tekstu. Ale nie wszystkie są takie same. Niektóre są darmowe, ale dość podstawowe, inne kosztują pieniądze, ale są bardziej szczegółowe. Wiedza o tym, które z nich wybrać, robi różnicę.
Tak więc, niezależnie od tego, czy jesteś studentem wpatrującym się w ostateczną wersję roboczą, autorem upewniającym się, że twój utwór jest wyjątkowy, czy po prostu kimś, kto nie chce niespodziewanej flagi plagiatu, oto krótkie spojrzenie na najlepsze płatne i bezpłatne narzędzia do sprawdzania.
Najlepsze płatne narzędzia do sprawdzania plagiatu
Scribbr
Najlepsze dla: Studentów, autorów prac dyplomowych i każdego, kto potrzebuje spokoju ducha przed oddaniem pracy naukowej.
Scribbr cieszy się dużym zaufaniem wśród studentów z jednego ważnego powodu: wyłapuje plagiaty, które większość innych narzędzi pomija, zwłaszcza gdy tekst został sparafrazowany lub edytowany, aby wyglądał na oryginalny. Oparta na złotym standardzie baza danych Turnitin skanuje miliony artykułów z czasopism, rozpraw doktorskich i prac studenckich. W testach porównawczych często znajdował prawie dwa razy więcej plagiatów niż tańsze lub bezpłatne narzędzia sprawdzające.
Jedną z rzeczy, która wyróżnia Scribbr, jest narzędzie do samodzielnego sprawdzania plagiatu, które pozwala porównać artykuł z własnymi wcześniejszymi pracami. Jeśli rozwijasz stare zadanie lub łączysz badania, jest to ratunek dla uniknięcia przypadkowego autoplagiatu.
Wyniki są zwracane w postaci przejrzystego, kolorowego raportu, który podkreśla dopasowania według źródła, dzięki czemu łatwo jest zobaczyć, gdzie należy dodać lub poprawić cytaty. Darmowy generator cytatów Scribbr ułatwia również prawidłowe formatowanie źródeł, jeśli któreś z nich zostało pominięte.
W przeciwieństwie do narzędzi subskrypcyjnych, Scribbr pobiera opłaty za sprawdzenie, od około 20 do 40 USD w zależności od liczby słów. Nie ma limitu słów, więc można zeskanować całą pracę dyplomową za jednym razem. Dostępny jest również ograniczony darmowy podgląd, który sygnalizuje możliwe problemy, ale aby zobaczyć wszystkie szczegóły, trzeba zapłacić.
Kolejnym plusem jest prywatność: Scribbr nie przechowuje ani nie sprzedaje twoich prac, a pliki są automatycznie usuwane po 30 dniach (lub wcześniej, jeśli zrobisz to samodzielnie). Jeśli coś jest nie tak, dostępne jest wsparcie na żywo w wielu językach i prosta gwarancja zwrotu pieniędzy.
Plusy:
- Przewyższa inne narzędzia w wykrywaniu ukrytego lub sparafrazowanego plagiatu.
- Umożliwia sprawdzenie własnych wcześniejszych prac za pomocą funkcji Self-Plagiarism Checker.
- Przejrzyste, kolorowe raporty do pobrania.
- Zawiera darmowy generator cytatów do szybkiego naprawiania błędów.
- Nie przechowuje ani nie udostępnia dokumentów.
- Dobre wsparcie i polityka zwrotów, jeśli nie jesteś zadowolony.
Wady:
- Opłata za każde sprawdzenie zwiększa się, jeśli wykonujesz wiele skanów.
- Brak opcji edycji bezpośrednio w raporcie.
- Nie można ponownie sprawdzić tego samego dokumentu za darmo.
Jeśli tracisz sen z powodu pracy końcowej, Scribbr jest tak niezawodny, jak to tylko możliwe. Nie jest najtańszy, ale w przypadku dużych projektów akademickich, ta dodatkowa dokładność jest tego warta.
PlagAware
Najlepsze dla: Nauczycieli, szkół i pisarzy, którzy potrzebują prostego narzędzia do sprawdzania źródeł internetowych.
PlagAware plasuje się pomiędzy darmowymi narzędziami, a takimi tuzami jak Scribbr. Wyłapuje więcej plagiatów niż większość budżetowych opcji, choć nadal nie jest na poziomie Scribbr, jeśli chodzi o teksty akademickie lub mocno zredagowane. W praktyce sprawdza się dobrze w przypadku podstawowych prac studenckich, prostych raportów lub treści online, które wymagają szybkiego sprawdzenia oryginalności.
Jedną z rzeczy, które ludzie doceniają, jest to, że raport online PlagAware jest przejrzysty i oznaczony kolorami: każde dopasowanie źródła ma swój kolor, a ty otrzymujesz zgrabny wynik podobieństwa dla każdej oflagowanej sekcji. Pulpit nawigacyjny przechowuje również uporządkowaną historię poprzednich skanów, co jest przydatne, jeśli z czasem sprawdzasz wiele wersji roboczych. Uwaga: jeśli pobierzesz wersję PDF raportu, nie będzie on tak przejrzysty. Wszystkie źródła są oznaczone tym samym kolorem, co może być mylące.
Jeśli chodzi o cenę, otrzymujesz jednorazową bezpłatną wersję próbną (10 stron), ale musisz założyć konto, aby zobaczyć swoje wyniki. Następnie kupujesz kredyty – około 15 USD za 100 stron – i płacisz w miarę postępów. Nie ma blokady subskrypcji, ale nie ma też nieograniczonej liczby skanów.
Jeśli chodzi o prywatność, PlagAware nie przechowuje ani nie sprzedaje twojej pracy; możesz usunąć dokumenty z pulpitu nawigacyjnego w dowolnym momencie. Nie ma czatu na żywo, jeśli napotkasz kłopoty, ale mają formularz kontaktowy i wsparcie telefoniczne, jeśli potrzebujesz człowieka.
Plusy:
- Wykrywa więcej plagiatów niż większość narzędzi średniej klasy.
- Przejrzysty pulpit nawigacyjny online z dopasowaniami oznaczonymi kolorami.
- Przechowuje bieżącą historię skanowania.
- Nie przechowuje ani nie sprzedaje plików.
Wady:
- Nie radzi sobie z tekstem edytowanym lub akademickim.
- Pobrane raporty PDF są trudniejsze do odczytania.
- Brak wsparcia na żywo; tylko e-mail lub telefon.
- Tylko pierwsze 10 stron jest darmowych.
Jeśli szukasz płatnej opcji, która jest solidna do sprawdzania prostych esejów lub treści internetowych i nie potrzebujesz zaawansowanego dopasowania akademickiego, PlagAware może być dobrym rozwiązaniem.
Compilatio
Najlepsze dla: Nauczycieli, szkół i studentów w Europie, którzy chcą sprawdzać wiele prac w czasie.
Compilatio to znana nazwa w wielu europejskich klasach. Został zaprojektowany, aby pomóc nauczycielom i uczniom radzić sobie z plagiatem w codziennych zadaniach. Dobrze radzi sobie ze znajdowaniem skopiowanych materiałów z Internetu i innych prac studentów, ale może mieć trudności, gdy tekst źródłowy został mocno przeredagowany lub sparafrazowany. W testach często znajdował właściwe źródła na początku, ale jego dokładność czasami spadała głębiej w dłuższych dokumentach.
Jedną z rzeczy, które ludzie lubią w Compilatio, jest elastyczny system kredytów: zamiast subskrypcji można kupić kredyty już od kilku euro i pozostają one ważne przez rok. Kredyty można rozłożyć na wiele dokumentów. Jest to przydatne, jeśli jesteś nauczycielem sprawdzającym prace różnych uczniów lub studentem żonglującym kilkoma dużymi zadaniami. Narzędzie pozwala również porównać nową wersję roboczą z innymi przesłanymi plikami, co pomaga wychwycić przypadkowy autoplagiat.
Jeśli chodzi o raporty, wersja Compilatio do pobrania jest łatwa do odczytania i zawiera wyraźne linki do oznaczonych źródeł. Wadą jest to, że w rzeczywistości nie podkreśla, które konkretne zdania są plagiatem w samym tekście, więc będziesz musiał wrócić i dopasować rzeczy ręcznie, co może być nieco kłopotliwe, jeśli pracujesz z dużymi akapitami.
Jeśli chodzi o zaufanie, Compilatio nie przechowuje ani nie sprzedaje twoich dokumentów nikomu innemu, a także nie będzie ponownie wykorzystywać twoich plików do sprawdzania prac innych osób. Wsparcie ogranicza się do helpdesku i formularza online.
Plusy:
- Elastyczne kredyty mogą być używane do wielu kontroli.
- Pomaga uniknąć autoplagiatu poprzez porównywanie własnych przesłanych plików.
- Raporty wyraźnie wskazują źródła linków.
- Kredyty zachowują ważność przez 12 miesięcy.
Wady:
- Nie podświetla dokładnie splagiatowanych fraz w tekście.
- Znalezienie i naprawienie błędów może być trudne.
- Wydajność spada przy mocno edytowanym tekście.
- Brak obsługi klienta na żywo.
Jeśli jesteś w Europie i potrzebujesz niedrogiego narzędzia do przeprowadzania kilku kontroli w każdym semestrze, zwłaszcza w przypadku wielu prac studenckich, Compilatio może wykonać zadanie, o ile nie masz nic przeciwko ręcznemu poprawianiu.
Grammarly Premium
Najlepsze dla: Pisarzy, blogerów, marketerów, każdego, kto potrzebuje pomocy gramatycznej z dodatkiem podstawowego sprawdzania plagiatu.
Większość ludzi zna Grammarly przede wszystkim jako narzędzie do gramatyki i stylu, i właśnie tam się wyróżnia. Jego narzędzie do sprawdzania plagiatu jest bardziej dodatkiem niż główną funkcją i to widać. Podczas gdy Grammarly skanuje miliardy stron internetowych w celu oznaczenia skopiowanego tekstu, w rzeczywistych testach zwykle wyłapuje mniej niż połowę tego, co znajdują inne dedykowane narzędzia. Kiedy wykryje plagiat, często dopasowuje tylko część skopiowanej sekcji zamiast całego fragmentu.
Mimo to ma kilka zalet: jeśli już płacisz za Grammarly Premium, aby poprawić gramatykę, przejrzystość i ton, w zasadzie otrzymujesz wbudowaną dodatkową kontrolę plagiatu. Posiada również przydatnego asystenta cytowania, który może pomóc w podłączeniu brakujących źródeł, co nie jest złe w codziennym pisaniu, takim jak posty na blogu, biuletyny lub kopie internetowe.
Użyteczność jest nieco mieszana. Znalezienie narzędzia do plagiatu może wydawać się ukryte za większymi funkcjami Grammarly. A kiedy uruchomisz sprawdzanie, wszystkie dopasowania są wyświetlane w tym samym kolorze podświetlenia, co utrudnia sortowanie wielu źródeł. Istnieje również limit słów: każdy dokument nie może przekraczać około 100 000 znaków (około 14 000-25 000 słów), więc duże projekty mogą wymagać podzielenia. Całkowity miesięczny limit słów wynosi 150 000, niezależnie od tego, czy korzystasz z planu miesięcznego, czy rocznego.
Z drugiej strony, Grammarly zachowuje prywatność twoich tekstów. Nie sprzedają ani nie udostępniają plików. Jeśli napotkasz przeszkodę, dostępne jest przyzwoite centrum pomocy i formularz e-mail, ale nie ma wsparcia na żywo, aby uzyskać natychmiastową pomoc.
Plusy:
- Przydatny bonus, jeśli używasz już Grammarly do edycji.
- Porównuje pracę z miliardami źródeł online.
- Wbudowany asystent cytowania.
- Nie udostępnia ani nie sprzedaje tekstu.
Wady:
- Wykrywa mniej plagiatów niż wyspecjalizowane narzędzia.
- Podświetla wszystkie dopasowania tym samym kolorem, co może być mylące.
- Duże dokumenty mogą wymagać podzielenia, aby zmieścić się w limicie słów.
- Brak narzędzia do sprawdzania plagiatu w darmowej wersji – wymagana jest wersja Premium.
Jeśli zależy ci głównie na czystym, dopracowanym piśmie i chcesz tylko szybko sprawdzić, czy nie ma skopiowanych wierszy, Grammarly Premium spełnia swoje zadanie. Ale w przypadku poważnego artykułu akademickiego lub szczegółowego skanowania lepiej jest połączyć go z silniejszym dedykowanym narzędziem.
Copyleaks
Najlepsze dla: Firm, agencji lub zespołów technicznych, które muszą przeprowadzać rutynowe kontrole internetowe. Nie jest idealny do intensywnego użytku akademickiego.
Copyleaks to elastyczne narzędzie do sprawdzania w chmurze, które zyskało pewną popularność wśród firm i programistów, głównie ze względu na wielojęzyczne wsparcie i dodatkowe funkcje, takie jak plagiat kodu i wykrywanie tekstu AI. Ale jeśli chodzi o zwykły plagiat akademicki, nie radzi sobie tak dobrze, jak większe nazwy. W testach Copyleaks zwykle znajdował tylko około jednej trzeciej skopiowanego tekstu, a znalezione dopasowania były często częściowe, a nie kompletne.
Praktycznym plusem jest to, że raport online zachowuje oryginalne formatowanie, więc łatwo jest porównać wersję roboczą i zobaczyć, gdzie pasuje oflagowana treść. Raport łączy każde dopasowanie z jego źródłem, ale jest pewien haczyk: wersja do pobrania umieszcza wszystkie źródła na górze, więc nie można łatwo zobaczyć, który fragment pochodzi z którego miejsca. W trybie online musisz kliknąć każde zdanie, aby wyświetlić źródło, co działa, ale szybko staje się nużące w przypadku długich akapitów.
Copyleaks stara się być fantazyjny, oznaczając dopasowania jako „identyczne”, „drobne zmiany” lub „sparafrazowane”, ale w praktyce jego ocena może być trafiona lub chybiona. Pierwsze skanowanie jest bezpłatne dla maksymalnie 2500 słów, ale po tym musisz zarejestrować się w miesięcznym planie. Ceny zaczynają się od około 17 USD miesięcznie za małe projekty lub nieco taniej miesięcznie, jeśli płacisz rocznie.
Prywatność to jeden z obszarów, w którym Copyleaks jest nieco niejasny – strona obiecuje, że „nigdy nie ukradnie twojej pracy”, ale nie ma wyraźnego automatycznego usuwania. Będziesz musiał skontaktować się z obsługą klienta, aby trwale usunąć swoje pliki. Serwis udostępnia jednak formularz kontaktowy i opcję czatu w razie problemów.
Plusy:
- Zachowuje nienaruszone formatowanie dokumentu w widoku online.
- Wyraźnie odsyła oznaczony tekst do źródła w raporcie online.
- Obsługuje plagiat internetowy i plagiat kodu, a także sprawdza zawartość AI.
Wady:
- Wyniki akademickie są słabe. Głównie częściowe dopasowania.
- Raporty do pobrania są mylące przy sprawdzaniu krzyżowym.
- Pierwsze skanowanie obejmuje tylko 2500 słów za darmo.
- Niejasny czas przechowywania plików na serwerach.
Jeśli jesteś firmą, agencją lub zespołem programistów szukającym wszechstronnego narzędzia do podłączenia do swojego przepływu pracy, warto rozważyć Copyleaks, szczególnie w przypadku treści internetowych lub technicznych. Jednak dla studentów lub naukowców poszukujących wiarygodnych kontroli akademickich dostępne są lepsze opcje.
Najlepsze darmowe narzędzia do sprawdzania plagiatu
DupliChecker
Najlepsze dla: Przypadkowi pisarze, studenci i blogerzy, którzy chcą szybko i bezpłatnie sprawdzić krótkie teksty.
DupliChecker to jedno z tych prostych, oldschoolowych narzędzi, które istnieje od zawsze, głównie dlatego, że jest bezpłatne i wykonuje pracę przy podstawowych kontrolach. Możesz skanować do 1000 słów za jednym razem bez żadnych kosztów, co jest dobre dla krótkich postów na blogu lub szkolnych akapitów, ale oznacza, że będziesz rozdrabniać wszystko, co dłuższe, na mniejsze kawałki. Mają płatne plany, jeśli chcesz przejść do 25 000 słów.
Jeśli chodzi o wyłapywanie plagiatu, DupliChecker jest przyzwoity, ale nie doskonały. W testach zwykle oznaczał nieco ponad 40% skopiowanego tekstu, co nie jest złe jak na darmową aplikację, ale miał trudności ze znalezieniem pełnych dopasowań. Jeśli masz w pełni splagiatowane zdanie, często podkreśla tylko jego część. Jest więc lepszy jako szybkie skanowanie niż ostateczny werdykt.
Z drugiej strony, raporty DupliChecker są stosunkowo przejrzyste jak na podstawowe narzędzie. Otrzymujesz proste dopasowanie procentowe i widzisz, które fragmenty zostały oflagowane, ale nie ma fantazyjnego kodowania kolorami dla różnych źródeł, więc uporządkowanie tego, kto napisał co, może wymagać nieco więcej kopania.
Użytkownicy doceniają fakt, że DupliChecker twierdzi, że nie przechowuje plików. Usuwa je po każdym sprawdzeniu, aby chronić swoją pracę. Nie ma wsparcia na żywo, jeśli utkniesz, ale istnieje podstawowy formularz kontaktowy, jeśli chcesz się skontaktować.
Plusy:
- 100% darmowa do 1000 słów na skan.
- Nie zapisuje przesłanych plików.
- Obsługuje wiele formatów plików (Word, PDF, TXT itp.).
- Raporty są wystarczająco przejrzyste do szybkiej edycji.
Wady:
- Wykrywa tylko częściowe dopasowania, pomija pełne sekcje.
- Brak kodowania kolorami według źródła.
- Darmowy plan jest ograniczony do krótkich tekstów; dłuższe sprawdzanie staje się nieporęczne.
Jeśli jesteś studentem dwukrotnie sprawdzającym krótki esej lub blogerem porządkującym posty, DupliChecker nadaje się do szybkiego skanowania. Nie oczekuj jednak cudów. W przypadku czegoś poważnego lub długiego, będziesz potrzebował mocniejszego narzędzia lub będziesz gotowy do podzielenia tekstu na fragmenty.
Check-Plagiarism
Dobre dla: Blogerów i studentów, którzy piszą dużo krótkich tekstów.
Check-Plagiarism to kolejne proste narzędzie. Wklej swój tekst, uruchom skanowanie, a otrzymasz oznaczone kolorami wyniki pokazujące, gdzie twoje frazy pasują do tego, co jest online. Darmowa wersja ma limit na jedno skanowanie (około 2000 słów), ale w razie potrzeby można przeprowadzić wiele kontroli.
Co działa:
- Przyzwoita dokładność dopasowania dla treści internetowych.
- Prosty interfejs, bez bałaganu.
- Darmowa wersja na zawsze dla małych skanów.
Co nie jest takie świetne: Reklamy mogą być irytujące i nie uzyskasz głębokiego pokrycia bazy danych, jak w przypadku narzędzi opartych na Turnitin. Ale w przypadku postów na blogu lub krótkich esejów jest przydatny.
Małe narzędzia SEO
Dobre dla: Twórców treści, pisarzy SEO, właścicieli małych witryn.
Small SEO Tools to stary faworyt dla blogerów, którzy chcą uniknąć kar za powielanie treści. Możesz wkleić swój tekst lub wprowadzić adres URL strony internetowej, aby sprawdzić, czy pokrywa się on z już zaindeksowanymi treściami. Jest naprawdę przeznaczony dla autorów stron internetowych, a nie studentów piszących prace naukowe.
Dlaczego warto z niej korzystać:
- Nie wymaga rejestracji.
- Nieograniczona liczba skanów.
- W pakiecie z innymi narzędziami SEO, takimi jak narzędzia do sprawdzania słów kluczowych.
Co warto wiedzieć: Jest dość prosty – raport pokazuje tylko dopasowane wiersze z linkami źródłowymi. Ponadto reklamy mogą być przesadzone. Niemniej jednak, jeśli zajmujesz się SEO dla bloga klienta, jest to łatwa kontrola końcowa.
Wykrywacz plagiatu
Najlepsze dla: Blogerów i studentów, którzy potrzebują szybkiego, podstawowego skanowania krótkich fragmentów tekstu.
Check-Plagiarism to kolejne darmowe narzędzie w tej samej lidze co DupliChecker. Przydaje się do szybkiego sprawdzania, jeśli pracujesz z krótkimi zadaniami lub treściami online. Możesz przesłać do 1000 słów na raz za darmo, ale jest pewien haczyk: strona technicznie ogranicza gości do 50 „zapytań wyszukiwania” miesięcznie (gdzie jedno zdanie liczy się jako jedno zapytanie). W rzeczywistości limit ten nie zawsze obowiązuje, ale jeśli chcesz mieć więcej swobody, musisz wykupić jeden z płatnych planów krótkoterminowych.
W praktyce narzędzie to radzi sobie całkiem nieźle ze znajdowaniem dopasowań. Wyłapuje średnio około 37% skopiowanych treści. Nie jest to straszne dla darmowego narzędzia, ale zdecydowanie niewystarczające dla poważnego artykułu. Ma również tendencję do skanowania zdanie po zdaniu, co oznacza, że często podkreśla tylko części splagiatowanej sekcji zamiast całego fragmentu. Tekst naukowy lub mocno sparafrazowany również ma tendencję do prześlizgiwania się.
Jedną z zalet jest to, że raport online pokazuje każdy oznaczony fragment z małym polem źródłowym, dzięki czemu można zobaczyć, skąd pochodzi, bez zbytniego kopania. Niestety, jeśli pobierzesz raport, będzie to bardziej uciążliwe: po prostu zrzuca wszystkie źródła na dużą listę, która jest trudna do dopasowania z powrotem do tekstu. Narzędzie używa również tego samego koloru podświetlenia dla każdego źródła, co nie pomaga.
Użyteczność mogłaby być lepsza. Witryna jest wypełniona reklamami, więc łatwo jest zostać odciągniętym przez wyskakujące okienka lub kliknąć niewłaściwy przycisk. Istnieje również wbudowane narzędzie do „przepisywania”, ale wszystko, co naprawdę robi, to zamiana słów i tak naprawdę nie rozwiąże problemów z plagiatem. Dołączony jest również prosty pomocnik cytowania, ale jest on dość podstawowy.
Jeśli chodzi o prywatność, Check-Plagiarism twierdzi, że nie przechowuje ani nie udostępnia plików, co jest dobre. Nie ma pomocy na żywo, jeśli napotkasz problemy, tylko strona FAQ (która jest nieco niejasna) i formularz kontaktowy, jeśli chcesz się skontaktować.
Plusy:
- Bezpłatne skanowanie do 1000 słów.
- Raport online wyraźnie łączy tekst ze źródłami.
- Szybkie i łatwe skanowanie krótkich tekstów.
Wady:
- Średni wskaźnik wykrywalności, wiele pominięć, zwłaszcza w przypadku materiałów naukowych.
- Ten sam kolor podświetlenia dla wszystkich źródeł.
- Raport do pobrania jest niewygodny do porównania.
- Zaśmiecone reklamy, które przeszkadzają.
Jeśli skanujesz wpis na blogu lub małe zadanie, Check-Plagiarism może wychwycić oczywiste nakładanie się. Nie oczekuj jednak, że poradzi sobie z poważną pracą akademicką lub zastąpi prawdziwe przepisywanie lub cytowanie.
Quetext
Najlepsze dla: Pisarzy lub studentów, którzy chcą prostego narzędzia do sprawdzania plagiatu z dodatkowymi narzędziami do pisania, ale nie potrzebują głębokiej akademickiej dokładności.
Quetext zyskał wielu zwolenników, ponad 2 miliony użytkowników, głównie dzięki prostemu interfejsowi i przyzwoitej dokładności w przypadku lekkich kontroli. Quetext skanuje tekst w oparciu o strony internetowe, dokumenty akademickie i wcześniej przesłane pliki, a także podrzuca dodatki, takie jak pomocnik cytowania i sprawdzanie gramatyki. Gdy jednak zagłębimy się bardziej, jego moc wykrywania jest dość przeciętna w porównaniu z silniejszymi narzędziami.
Użyteczność to miejsce, w którym Quetext naprawdę traci punkty. Raport online i plik PDF do pobrania psują oryginalne formatowanie tekstu. Zamiast wyświetlać różne kolory dla różnych źródeł, Quetext używa tylko dwóch: czerwonego dla w pełni skopiowanych fragmentów i pomarańczowego dla częściowych dopasowań. Utrudnia to śledzenie, które źródło jest które, zwłaszcza w przypadku dłuższych prac.
Z drugiej strony, płatne plany Quetext są przystępne, zaczynając od około 8,80 USD miesięcznie, a platforma twierdzi, że nie przechowuje ani nie wykorzystuje ponownie dokumentów, co jest plusem dla prywatności. Istnieje centrum pomocy z najczęściej zadawanymi pytaniami i formularzem e-mail, jeśli napotkasz problemy, ale nie ma czatu na żywo ani natychmiastowego wsparcia.
Plusy:
- Prosty interfejs i łatwa konfiguracja.
- Zawiera narzędzie do cytowania i podstawowy moduł sprawdzania gramatyki.
- Przystępne cenowo płatne plany dla mniej wymagających użytkowników.
Wady:
- Często przerywa formatowanie w raportach.
- Tylko dwa kolory podświetlenia, więc trudno jest sortować źródła.
- Brak wsparcia na żywo, jeśli utkniesz.
Jeśli szukasz łatwego, niedrogiego narzędzia do skanowania krótkich tekstów internetowych, Quetext może pomóc w wychwyceniu oczywistych nakładek. Ale jeśli sprawdzasz pracę naukową lub pracę dyplomową, prawdopodobnie będziesz potrzebować czegoś bardziej precyzyjnego i łatwiejszego do odczytania.
PrepostSEO
Najlepsze dla: Blogerów, studentów i małych zespołów zajmujących się treścią, którzy potrzebują przystępnego cenowo połączenia podstawowych narzędzi do plagiatu i SEO.
PrepostSEO to popularny wybór dla osób, które potrzebują szybkiego zestawu narzędzi typu „wszystko w jednym”; nie tylko sprawdzania plagiatu, ale także narzędzi do słów kluczowych, przepisywania artykułów i innych pomocników SEO. Narzędzie do sprawdzania plagiatu dobrze radzi sobie z prostymi treściami internetowymi, ale nie należy liczyć na jego dogłębne skanowanie akademickie.
Podczas testów PrepostSEO mógł czasami znaleźć w pełni skopiowane sekcje i zazwyczaj dopasowywał je do właściwego źródła. Ale gdy tekst został sparafrazowany lub lekko edytowany, często pomijał duże fragmenty, zwłaszcza gdy źródło było naukowe lub bardziej wyspecjalizowane. Najlepiej więc używać go do wychwytywania oczywistego kopiowania-wklejania, a nie subtelnego parafrazowania.
Jedną z rzeczy, która sprawia, że PrepostSEO jest przydatny, są wbudowane narzędzia do przepisywania i parafrazowania. Teoretycznie mogą one pomóc w naprawieniu oflagowanych sekcji, ale użytkownicy często uważają, że są one nieco niezgrabne i nie zawsze prawidłowo naprawiają plagiat.
Raport online łączy oflagowany tekst bezpośrednio ze źródłem, co pomaga, ale nie ma kodowania kolorami dla różnych źródeł. Wszystko jest podświetlone w ten sam sposób, co może być uciążliwe w przypadku dłuższych dokumentów. Wersja PDF jest jeszcze mniej pomocna: nie oznacza wyraźnie, który tekst pochodzi z którego miejsca, więc będziesz musiał dwukrotnie sprawdzić ręcznie.
Jeśli chcesz więcej niż darmowa wersja, podstawowy plan zaczyna się od 10 USD miesięcznie i obejmuje około 5000 zdań. Nieźle dla zwykłych blogerów lub studentów. Jeśli chodzi o prywatność, PrepostSEO twierdzi, że nie przechowuje ani nie udostępnia plików, co jest uspokajające. Nie ma czatu na żywo, aby uzyskać szybką pomoc, tylko formularz kontaktowy, jeśli napotkasz kłopoty.
Plusy:
- Przyjazny dla budżetu, dobry do szybkiego sprawdzania stron internetowych.
- Zawiera wbudowane narzędzia do przepisywania i parafrazowania.
- Nie przechowuje ani nie sprzedaje dokumentów.
Wady:
- Nie radzi sobie z tekstem edytowanym lub akademickim.
- Raport PDF jest trudny do odczytania; brak podziału źródeł.
- Wszystkie źródła mają ten sam kolor podświetlenia.
- Narzędzie do przepisywania może się nie sprawdzić.
Jeśli potrzebujesz darmowej lub taniej opcji do wyłapywania oczywistych treści kopiuj-wklej i chcesz mieć kilka dodatkowych narzędzi SEO, PrepostSEO jest warte uwagi, ale nie polegaj na nim tylko w przypadku poważnych prac badawczych.
Podsumowanie
Żaden program do sprawdzania plagiatu nie jest idealny, ale wybór odpowiedniego może stanowić różnicę między szybkim skanowaniem w spokoju umysłu a wyłapywaniem błędów, które mogą kosztować cię oceny, wiarygodność lub rankingi wyszukiwania.
Jeśli jesteś studentem oddającym poważną pracę naukową, zwykle warto zapłacić za narzędzie takie jak Scribbr, które kopie głębiej i radzi sobie z trudnymi przypadkami, takimi jak parafrazowany lub mocno edytowany tekst. W przypadku nauczycieli lub małych instytucji, PlagAware i Compilatio mogą być praktycznymi opcjami średniej klasy, które obejmują wiele prac studenckich jednocześnie.
Jeśli jesteś pisarzem, freelancerem lub firmą, która chce mieć codzienną siatkę bezpieczeństwa, Grammarly Premium może być przydatną dodatkową warstwą do sprawdzania gramatyki, ale nie powinna być jedyną linią obrony w przypadku większych zadań. A dla zwykłych blogerów lub studentów, którzy chcą po prostu szybko i bezpłatnie sprawdzić, darmowe narzędzia, takie jak DupliChecker, Check-Plagiarism, Quetext lub PrepostSEO, mogą wyłapać najbardziej oczywiste nakładki, o ile pamiętasz o ich ograniczeniach.
Niezależnie od wybranego narzędzia, narzędzie do sprawdzania plagiatu powinno być twoim zabezpieczeniem, a nie jedynym planem. Dobre nawyki badawcze, prawidłowe cytowanie i staranna edycja nadal mają większe znaczenie niż jakikolwiek skan. Jeśli możesz, przepuść swój tekst przez więcej niż jedno narzędzie, sprawdź źródła ręcznie, a w razie wątpliwości zacytuj je poprawnie.
Oryginalna praca buduje zaufanie, a na dłuższą metę jest to najprostszy sposób na utrzymanie swojego tekstu (i reputacji) w czystości.
